Po turnieju StarBrands Cup 2017
Za nami Halowy Turniej Piłki Nożnej StarBrands Cup 2017, którego byliśmy organizatorem. Organizacyjnie to sukces, znów byliśmy chwaleni, trzy najlepsze drużyny otrzymały piękne puchary, a każdy uczestnik medal. Puchary i medale ufundował sponsor tytularny czyli firma StarBrands, której serdecznie dziękujemy. Dla uczestników było też wiele wspaniałych nagród rzeczowych. Mamy nadzieję, że z uczestnikami turnieju jeszcze nie raz spotkamy.
W turnieju udział wzięły dwie nasze drużyny w składach:
ŁKS 2006: Janek Dudziński, Adrian Kobus, Julian Ciepucha, Paweł Pabjańczyk, Igor Jakubowski, Kuba Wojciechowski, Janek Wenelski, Kuba Szubert, Antek Urbaniak, Oskar Guła, Mateusz Książek, Daniel Gryzio
ŁKS II 2006: Michał Talar, Rysio Szefel, Mateusz Tomczyk, Kacper Andrysiak, Jeremi Rozmysłowski, Maciek Kaźmierczak, Kacper Kowalski, Oliwier Pieczyrak, Patryk Łopiński, Szymon Estkowski, Filip Maciejewski, Patryk Wiślicki.
Trenerzy: Jakub Wróblewski, Mateusz Drzewiecki
Zespół ŁKS 2006 w fazie wstępnej grał w grupie A, a ŁKS II 2006 w grupie B.
Każdy zespół w fazie grupowej rozegrał po 4 mecze.
ŁKS 2006
ŁKS 2006 - Football Academy Łódź Zachód: To był mecz, w którym widać było naszą przewagę. Pierwszy strzał na bramkę przeciwnika, niestety niecelny oddał Kuba Wojciechowski, a zaraz po nim Paweł Pabjańczyk. Później byliśmy świadkami kilku prób pokonania bramkarza FA Zachód. Strzały oddawali Adi Kobus oraz Igor Jakubowski po pięknym podaniu Oskara Guły. Pierwszą bramkę dla ŁKS 2006 strzelił Adrian Kobus, do którego z rzutu rożnego podał Igor Jakubowski. Po wznowieniu gry drużyna FA Zachód spróbowała strzelić gola wyrównującego, ale bez powodzenia. Zaraz później Antek Urbaniak ruszył do przodu, dośrodkował do Mateusza Książka, a ten do Kuby Wojciechowskiego, ale bramkarz FA nie dał się zaskoczyć. Zawodnicy ŁKS 2006 nie poddawali się i nadal walczyli. W ostatniej minucie meczu Paweł Pabjańczyk po minięciu zawodników FA podał do Kuby Szuberta, który wykorzystał okazję i postawił kropkę nad "i" strzelając drugą bramkę dla ŁKS 2006. Mecz z Football Academy Łódź Zachód wygraliśmy 2:0. Byliśmy zespołem lepszym, a większość meczu odbywała się na połowie przeciwnika.
ŁKS 2006 - Boruta II Zgierz - Od początku meczu nasi piłkarze atakowali bramkę przeciwnika. W 2 minucie po zamieszaniu pod bramką Boruty piłkę przejął Paweł Pabjańczyk i dośrodkował do Kuby Szuberta. Kuba oddał pewny strzał i padła bramka dla nas. Przez pierwsze minuty meczu gra odbywała się głównie na połowie Boruty Zgierz. Później zespół Boruty przystąpił do ataku. Było trochę chaosu w środku boiska, a następnie kolejne strzały naszych zawodników w stronę bramki przeciwnika. Niestety żaden z nich przyniósł nam drugiego gola. Mecz wygraliśmy 1:0
ŁKS 2006 - Włókniarz Pabianice - W tym meczu padła najszybsza bramka turnieju. Zaraz po rozpoczęciu meczu bramkarza Włókniarza pokonał Igor Jakubowski. W drugiej minucie ruszył do przodu, podał do Oskara Guły, który oddał niestety niecelny strzał. Chłopcy nie poddawali się i nadal nie opuszczali połowy przeciwnika. Po kolejnych próbach strzału do bramki Włókniarza udało się trafić Kubie Szubertowi po podaniu Janka Wenelskiego. Po krótkotrwałej radości znów byliśmy świadkami kolejnych strzałów w stronę bramki przeciwnika. Był też moment, gry nerwowo zrobiło się pod naszą bramką, ale na szczęście, oddany strzał był niecelny. Pod koniec meczu Janek Dudziński podał piłkę do Adriana Kobusa, ten do Daniela Gryzio. Daniel ruszył do przodu, dośrodkował do Mateusza Książka, a Mateusz do Kuby Wojciechowskiego. Kuba spokojnie zakończył akcję umieszczając piłkę w bramce Włókniarza i ustalając wynik na 3:0. W tym meczu znów byliśmy drużyną lepszą, warto zwrócić też uwagę na opanowanie i spokój bramkarza, który nie dał się zaskoczyć.
ŁKS 2006 - LKS Atom Grądy - Pierwszy strzał na bramkę przeciwnika, niestety obroniony przez bramkarza, oddał już w pierwszej minucie meczu Paweł Pabjańczyk, kolejny strzał oddał Kuba Szubert. Po próbie LKS Atomu Grądy pokonania naszego bramkarza szybko do przodu ruszył Kuba Szubert, zatrzymany jednak faulem. Później Daniel Gryzio próbował strzelić bramkę po tym jak Janek Wenelski odebrał piłkę w środku pola i podał do Daniela. Po źle wykonanym wyprowadzeniu piłki z autu przez LKS Atom, piłka trafiła do Kuby Szuberta, a ten prostopadle podał do Igora Jakubowskiego, który pewnie umieścił piłkę w bramce przeciwnika. Zaraz po wznowieniu gry przez Atom Igor Jakubowski odebrał piłkę, podał do Oskara Guły, który strzelił niestety prosto w bramkarza. Kolejną akcję Atomu przerwał Paweł Pabjańczyk, który odebrał piłkę w środku boiska, pociągnął po lewym skrzydle, faulowany przez przeciwnika, upadając podał jeszcze do Igora Jakubowskiego, który oddał strzał na 2:0. Później nasi zawodnicy próbowali jeszcze zwiększyć ilość strzelonych bramek, ale bezskutecznie. To kolejny mecz, w którym mieliśmy przewagę.
Fazę grupową drużyna ŁKS 2006 zakończyła na pierwszym miejscu w grupie z kompletem punktów. W tej fazie nie straciliśmy też ani jednej bramki.
ŁKS II 2006
ŁKS II 2006 - Boruta Zgierz - Już w pierwszej minucie meczu Boruta zaatakowała naszą bramkę. Pierwszy strzał obronił Michał Talar, drugi to trafienie w poprzeczkę. Początek meczu to była niestety gra na naszej połowie. Bramkarz miał dużo pracy, a ŁKS II 2006 grał przy ogromnym dopingu kibiców. W 6. minucie meczu sędzia podyktował rzut wolny dla nas, piłkę jednak przejęli piłkarze Boruty, wykonali szybką kontrę i oddali niecelny strzał w stronę naszej bramki. Nasi piłkarze nie poddawali się. Odważnie do przodu ruszył Kacper Andrysiak, jednak nie udało mu się pokonać obrony Boruty. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Przewagę miała w nim jednak drużyna Boruty, przed utratą bramki uratowała nas dobra gra bramkarza oraz kilka niecelnych strzałów przeciwnika.
ŁKS II 2006 - MSP Łódź - W tym meczu mieliśmy przewagę od początku. Przez pierwsze minuty gra odbywała się na połowie przeciwnika. W czwartej minucie pod naszą bramką zrobiło się trochę gorąco, piłka na szczęście trafiła w słupek. Po zamieszaniu pod bramką sędzia podyktował aut dla nas i bramkarza MSP próbował pokonać Patryk Łopiński, a później Jeremi Rozmysłowski, niestety nieskutecznie. Tych prób było kilka, by w końcu udało się trafić do bramki MSP Jeremiemu Rozmysłowskiemu. Widzieliśmy jeszcze piękną akcję Kacpra Kowalskiego, który zdecydowanie ruszył z piłką w stronę bramki przeciwnika, ale niestety bramkarz okazał się lepszy. Końcówka meczu odbywała się przy ogromnym dopingu w wykonaniu pierwszego zespołu ŁKS 2006. To dodało skrzydeł Kacprowi Andrysiakowi, który ruszył do przodu, dośrodkował i Mateusz Tomczyk przyłożył nogę i trafił do właściwie pustej bramki. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem 2:0
ŁKS II 2006 - WNS Szkoła Gortata Łódź - Zaczęliśmy od gry pod naszą bramką, WNS oddał kilka strzałów, ale były one niecelne, albo szczęśliwe obronione przez bramkarza. W 5 minucie wreszcie udało się ŁKS II 2006 wykonać dobrą akcję, niestety zabrakło w niej wykończenia. W drugiej połowie meczu po faulu Filipa Maciejewskiego sędzia dyktuje rzut wolny dla WNS, który wykorzystują i wychodzą na prowadzenie. Kolejne minuty to znowu ataki na naszą bramkę. Na szczęście to znów strzały obronione przez bramkarza lub niecelne. Mieliśmy jeszcze dwie ładne kontry, jedna w wykonaniu Rysia Szefela, a druga Kacpra Kowalskiego. Szkoda, że żadna z nich nie zakończyła się bramką. Cóż, drużyna WNS była zwyczajnie lepsza.
ŁKS II 2006 - UKS48 Łódź - Początek tego meczu to nie najlepsza gra naszych zawodników, dość szybko jednak chłopcy ruszyli do ataku. Patryk Łopiński ruszył do przodu, podał do Rysia Szefela, Rysio wykonał strzał, niestety niecelny. Kolejne próby trafienia do bramki UKS48 wykonali Kacper Kowalski i Jeremi Rozmysłowski. Pomysły były, ale zabrakło dobrego wykończenia akcji. W końcu do bramki pięknie trafił Kacper Kowalski. Nie cieszyliśmy się długo w prowadzenia, bo Patryk Wiślicki po błędzie naszego bramkarza trafił do bramki, niestety naszej. Chłopcy nie poddali się, nadal starali się zdobyć zwycięską bramkę, niestety zabrakło czasu. Mecz zakończył się remisem 1:1.
ŁKS II 2006 zakończył fazę grupową na miejscu 3. z 5 punktami.
Mecz o 5 miejsce: ŁKS II 2006 - Boruta II Zgierz
Trudno o tym meczu pisać. Drużyną dominującą była Boruta II Zgierz, która przeprowadziła niemal zmasowany atak na naszą bramkę. My mieliśmy swoją szansę w 4 minucie, ale nie wykorzystaliśmy rzutu wolnego, piłka trafiła w mur. Dobrze spisywał się bramkarz, gorzej niestety obrona i atak. Po naszej nieudanej próbie ataku, zawodnicy Boruty wykonali szybką kontrę, bez problemu minęli obronę i padła zwycięska dla nich bramka. Przegraliśmy mecz 0:1.
Półfinał ŁKS 2006 - Boruta Zgierz - od początku Boruta grała dużym pressingiem, strzelali w stronę naszej bramki, gra odbywała się na naszej połowie. Bardzo nerwowo zrobiło się, gdy Boruta wykonywała rzut wolny, ale nasz bramkarz nie dał się zaskoczyć. Niestety po wyprowadzeniu piłki przejęli ją piłkarze Boruty, którzy celnie trafili do naszej bramki. Niedługo później zagrożenie dla bramki przeciwników stworzyli Kuba Wojciechowski i Igor Jakubowski, ale bez skutku. Po faulu na zawodniku Boruty sędzia podyktował rzut wolny, z którego padła druga bramka. Nasi zawodnicy zaczęli grać bardzo nerwowo, w rezultacie zawodnicy Boruty mieli jeszcze kilka szans na powiększenie prowadzenia. Przed tym uratowało nas przytomne zachowanie bramkarza Janka Dudzińskiego. Chłopcy próbowali jeszcze odwrócić losy meczu, ale nieskutecznie. Znów zabrakło wykończenia. Przyznać obiektywnie musimy, że drużyna Boruty była po prostu lepsza i przegraliśmy 0:2
Mecz o trzecie miejsce ŁKS 2006 - Football Academy Łódź Zachód
Po tym meczu mamy chyba największy niesmak. Pierwsza część meczu to wyrównana walka na boisku, drużyny dynamicznie przemieszczały się od jednej do drugiej bramki i w końcu to zawodnik FA Łódź Zachód strzelił piękną bramkę dla swojego zespołu. Po bramce FA Łódź Zachód nie odpuściła ani na chwilę, za to nasz zespół nie potrafił stworzyć żadnej sensownej sytuacji. Drużyna FA wykorzystała swoją przewagę i strzeliła drugą bramkę. Po stracie drugiej bramki ŁKS 2006 ruszył do ataku. I znów zabrakło wykończenia. Przegraliśmy mecz z drużyną, z którą w fazie grupowej wygraliśmy bez problemu. Niestety w tym meczu byliśmy drużyną słabszą, graliśmy słabo. Znów przegraliśmy 0:2