Mecze ze Stalą Głowno i Bzurą Ozorków
W niedzielę rozegraliśmy dwa kolejne mecze ligowe, w których byliśmy gospodarzami. Najpierw na boisku przy ul. Minerskiej zagrała drużyna biorąca udział w rozgrywkach grupy 1 ligi Orlik E1. Naszym przeciwnikiem była drużyna Stali Głowno, z którą w rundzie jesiennej wysoko przegraliśmy. Chłopcy wyszli bardzo zmotywowani, bo naprawdę chcieli się zrewanżować. To było widać od pierwszych minut meczu. Nasze "małe pitbulle" grały bardzo wysokim pressingiem, nie odpuszczając ani na moment. Drużyna Stali nie oddawała łatwo pola. Pierwsza tercja była właściwie wyrównana, ale to nam udało się dwa razy pokonać bramkarza gości. Pierwszą bramkę w piątej minucie meczu strzelił Kuba Wojciechowski z podania Daniela Gryzio. Ten gol dodał chłopcom skrzydeł i było jeszcze kilka prób strzałów. W trzynastej minucie drugą bramkę w meczu strzelił Kacper Kowalski (asysta Jeremi Rozmysłowski). Na pierwszą przerwę schodziliśmy prowadząc 2:0. W drugiej tercji chłopcy nadal realizowali założenia trenera i nadal robili swoje. To my byliśmy lepszą drużyną na boisku, co wcale nie znaczy, że było łatwo. W 27' meczu po podaniu Pawła Pabjańczyka - Daniel Gryzio wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem i bezbłędnie wykorzystał sytuację poprawiając wynik na 3:0. Kilka minut później Antek Perzesty oddał strzał, który został obroniony przez bramkarza, ale czujny Igor Jakubowski piękną dobitką podwyższył wynik na 4:0. Zaraz po wznowieniu gry Igor Jakubowski odebrał piłkę przeciwnikom i po indywidualnej akcji umieścił ją w bramce Stali Głowno. Po dwóch tercjach prowadziliśmy 5:0. Na początku drugiej tercji kolejnego gola dla ŁKS 2006, po dośrodkowaniu Antka Perzestego, strzelił głową Jeremi Rozmysłowski. Na kolejną bramkę czekaliśmy zaledwie dwie minuty. Strzelił ją Daniel Gryzio. W 46' meczu, po stracie piłki w środku pola, zawodnik Stali Głowno strzelił pierwszego gola dla swojej drużyny. Strata bramki nawet na moment nie wytrąciła naszych chłopców z równowagi i po kilku minutach i próbach zdobycia kolejnego gola, udało się to Kubie Szubertowi, który wykorzystał błąd bramkarza Stali. Dziewiątego gola dla ŁKS 2006 strzelił Kuba Wojciechowski z podania Daniela Gryzio. Przed samym końcem meczu Stal Głowno zdobyła drugą bramkę. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem 9:2.
To był kolejny bardzo dobry mecz w wykonaniu naszych piłkarzy. Ponownie widzieliśmy drużynę, która jest zdeterminowana. Była gra wysokim pressingiem, piękne, przemyślane podania, gra zespołowa, dużo prób strzałów z daleka. Na taką drużynę miło się patrzy. Nasze małe pitbulle dały z siebie wszystko.
Drugi mecz, to mecz grupy 4 ligi Orlik E1. Podejmowaliśmy zespół Bzury Ozorków. Zawodnicy na ten mecz wyszli również bardzo zmotywowani. Pierwsza tercja była bardzo wyrównana, obie drużyny próbowały zdobyć bramkę. Nie udało się to jednak żadnemu zespołowi i na pierwszą przerwę schodziliśmy bezbramkowym remisem. W drugiej tercji ponownie oglądaliśmy wyrównaną grę. Były próby strzałów do bramki Bzury, ale niestety nieskuteczne. W drugiej połowie drugiej tercji po rzucie rożnym wykonanym przez Patryka Łopińskiego do bramki Bzury pięknym strzałem z głowy trafił Maciek Kaźmierczak. W trzeciej tercji obie drużyny zaczęły grać trochę nerwowo. Pojawiło się kilka niepotrzebnych fauli, trzech naszych piłkarzy musiało odbyć dwuminutowe kary. Konsekwencją jednego z fauli w pobliżu naszego pola karnego była stracona bramka. Nerwowości i chaotyczna gra spowodowały, że zawodnicy Bzury pokonali naszego bramkarza jeszcze dwa razy. Kilka minut przez końcem meczu piłkarze ŁKS 2006 zmobilizowali się i z wiarą w możliwości zmiany wyniku rzucili się do ataku. Pokazali jak trzeba grać. To była bardzo zacięta i dynamiczna końcówka meczu. Udało nam się jeszcze strzelić drugą bramkę, a dokonał tego Janek Wenelski. Były jeszcze kolejne próby strzelenia gola, ale zabrakło niestety czasu i szczęścia. W ostatniej minucie meczu najpierw Patryk Łopiński po rajdzie lewą stroną miał jeszcze okazję zdobycia wyrównującej bramki, ale niestety bramkarz przeciwnika nie dał się zaskoczyć. Później jeszcze Oliwier Pieczyrak próbował pokonać bramkarza Bzury, ale piłka przeleciała tuż ponad poprzeczką. Mecz niestety przegraliśmy 2:3, ale po dobrej grze.
Całej drużynie dziękujemy za zaangażowanie, niesamowitą walkę i grę do samego końca. Oczywiście cieszymy się ze zwycięstwa ze Stalą Głowno, ale napawa nas także optymizmem postawa chłopców w meczu z Bzurą Ozorków. Piłkarzom i trenerom dziękujemy i gratulujemy.